-Dawid no! Nie będę się już z wami bawić! Idę do domu- tupnęłam nóżką i uciekłam do mamy, która siedziała na tarasie"
"-Dawid poczekaj!- krzyknęłam- to, że jesteś starszy nie znaczy, że nie możesz na mnie poczekać!
Dziewięcioletni chłopiec biegł w strugach lipcowego deszczu chcąc się skryć jak najszybciej pod dachem. Byłam bardzo uporczywym dzieciakiem, więc biegłam za nim. Niestety chłopiec był szybszy i na nic zdały się moje nawoływania.
-Dominika pośpiesz się! Nie będę na ciebie czekał nie wiadomo ile! Zaraz będziemy w domu, no dalej!- krzyknął
Starałam się podbiec do niego jak najszybciej potrafiłam jednak niezdara ze mnie i upadłam w wielką kałużę kalecząc przy tym swoje kolana i łokieć"
Wspominając dawne czasy, popijałam kawę z mojego ulubionego kubka. Gdy tylko skończyliśmy szkołę kontakt z Dawidem się urwał, Karol poszedł w ślady taty i został lekarzem, a ja no cóż, zostałam cheerliderką. Mama nie była zadowolona, ponieważ chciała żebym była prawnikiem, zupełnie jak ona. Niestety poszłam własną ścieżką. W wolnych chwilach zajmuję się fotografią, którą studiuję zaocznie na rzeszowskim uniwersytecie.
Nazywam się Dominika Nowak i oto moja historia...
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział.
Violin
Wow! Fajny ten prolog.. chyba zadomowię się tutaj na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział!
P.S. Masz piekne imię! :*
Buziaki.